Amatorów zimowych kąpieli przybywa z zawrotną prędkością. Kluby co tydzień przyjmują nowych członków. Z czym to się wiąże i jak zostać morsem postaramy się odpowiedzieć w tym blogu.
Sam morsuję od 2015 roku w grupie Nordowe Morsy i uważam to za jedną z lepszych rzeczy jakie robię. Z naszego obiektu mam 5 min do plaży. Czuję się świetnie, korzystamy z plaży cały rok, wzmocniła mi się odporność, choroby przechodzę szybciej i z mniejszymi objawami. W okresie zimowym zmieniła się moja tolerancja na zimno. Do tego dochodzi bardzo pozytywne towarzystwo ludzi, którzy są zawsze w dobrym nastroju, często to amatorzy sportu, biegacze, surferzy, rowerzyści, amatorzy fitness i crossfit. Morsowanie daje olbrzymi wyrzut endorfin, wywołują dobre samopoczucie i zadowolenie z siebie oraz generalnie wywołują wszelkie inne stany euforyczne. Dziewczyny mówią o znikającym celulicie.

Jak się przygotować

Jeśli jesteśmy zdrowi, to wystarczy przyjść do klubu i zacząć. Dla osób, które mają problemy kardiologiczne, z układem nerwowym, nadczynnością tarczycy polecamy wizytę u lekarza, który potwierdzi lub odradzi tę aktywność.

Jeśli wiemy już że nie ma przeciwwskazań należy zaopatrzyć się w buty neoprenowe – głównie po to by sobie nie zrobić krzywdy wchodząc do akwenu w którym może być coś na dnie, rękawiczki – szybko ręce marzną, ciepło ucieka najszybciej, czapeczkę oraz strój kąpielowy.

Przed wejściem do wody należy rozgrzać stawy, dlatego przez kilka minut należy pobiegać, zrobić ćwiczenia aerobowe bioder, rąk i nóg. Ważne by się nie spocić. Wykonuj ćwiczenia w bluzie, koszulce by nie zmarznąć i nie być spoconym, inaczej może przewiać i przeziębienie gotowe.

Są  morsy, którzy nie rozgrzewają się przed wejściem. Według lekarzy mogą łatwiej dostać szoku termicznego. Każdy inaczej odbiera wejście do wody. Należy obserwować siebie i organizm jak reaguje.

Do wody wchodzimy zawsze w grupie. Zaawansowane morsy chętnie pomogą, poradzą i dopilnują by było bezpiecznie i miło.

Jaki czas spędzamy w wodzie? To również sprawa indywidualna. Nie chodzi tu o bicie rekordów. Nasze Stowarzyszenie Nordowe Morsy z Władysławowa kąpie się w morzu i spędzamy w nim około 15 – 20 minut z przerwami na przebieżkę. Początkującym proponujemy 5 minut. Według lekarzy to wystarczy. Czasami mamy pogodę sztormową, duże fale więc moczenie jest trochę inne, gdyż przy brzegu stojąc po kolana w wodzie fale potrafią nas zakrywać. Oczywiście bezpieczeństwo w tym wypadku jest na pierwszym miejscu. Zawsze w grupie i pilnujemy się nawzajem.

Po wyjściu z wody dobrze rozgrzać organizm bieganiem, wymachami rąk, przysiadami. Przebieramy się w suche ubrania. U niektórych mogą wystąpić drgawki – organizm po prosu chce się rozgrzać, to nic złego.  Dobrze napić się ciepłej herbaty z termosu. W domu oczywiście kąpiel w ciepłej wodzie lub sauna w której najszybciej doprowadzimy organizm do stanu z przed morsowania.

Zalety morsowania:

• Zahartowanie ciała, z którą wiąże się znaczny wzrost tolerancji na zimno i zmniejszone ryzyko wystąpienia infekcji.
• Poprawę wydolności układu sercowo-naczyniowego.
• Poprawę krążenia.
• Poprawę ukrwienia skóry,
• Przyśpieszenie regeneracji organizmu.
• Łagodzenie objawów chorób dermatologicznych.
• Zwiększenie ruchomości stawów.
• Pozytywny wpływ na funkcjonowanie układu kostnego.

Na terenie całej polski znajdziecie grupy, stowarzyszenia morsów. Można do nich dołączyć nawet na urlopie. Tutaj znajdziecie mapę morsów.

Nordowe Morsy w swojej grupie mają prawie 100 morsów. Morsują co niedzielę przy wejściu nr 2 we Władysławowie o godzinie 9:30.  Jeśli jesteś na urlopie w okresie jesienno-wiosennym zapraszamy, chętnie poradzimy i przeprowadzimy przez cały proces morsowania.

Co roku 6 stycznia, w święto Trzech Króli Nordowe Morsy organizują Wielkie Nordowe Morsowanie na które przybywa około 1000 morsów z całej polski. Zobaczcie relację z tej imprezy.

nordowemorsy.pl